Pozwolę sobie opisać mój tygodniowy "staż" w tej firmie jako pomocnik operatora. Dzień 1 Pierwszego dnia szkolenie BHP. Miły pan wyjaśnił podstawowe zasady BHP jakich należy przestrzegać w zakładzie. Po szkoleniu gotowy do pracy zostałem odesłany przez panią (usunięte przez administratora)do domu, gdyż maszyna przy której się uczyć uległa awarii. Dzień 2. Przechodzę na rano do roboty. Nikogo z kierownictwa jeszcze w robocie nie było, więc samemu musiałem dowiedzieć się przy jakiej maszynie będę pracował. Oczywiście żaden z pracowników nie wiedział gdzie jest moje stanowisko pracy. Na rozmowie kwalifikacyjnej była mowa o asyście przy pracy starszemu panu, finalnie wpadłem pod operatora niewiele starszego odemnie. Tego dnia również doszło do pierwszej awarii urządzenia. Trzeba było rozebrać rozgrzane urządzenie i wymienić pewną część (nie podam jej nazwy bo nie wiem czy firma sobie tego życzy)(usunięte przez administratora)Naprawilśmy maszynę po czym produkcja ruszyła. Dzień 3. Przychodzę do roboty tylko po to, aby dowiedzieć się że maszyna przy której miałem się uczyć ponownie nie działa. Wszyscy pracownicy oczywiście zdenerwowani, że nich ich o tym fakcie nie poinformował. Przez cztery godziny na siłę trzeba było szukać roboty. Ja głównie zamiatałem i sprzątałem w warsztacie. Mało tego doszło do kolejnej awarii tym razem pompy do rezerwuaru wody. Cała hala pomagała przy naprawie. Bardziej zaawansowani pracownicy pracowali z ową pompoą a nowi, w tym ja, ściągali wodę do studzienki aby halii nie zalało. W końcu koło godziny 10 uruchomiliśmy maszynę. Godzinę przed końcem zmiany doszło do jej kolejnej awarii. Ta z koleii była na tyle poważna, że trzeba było zatrzmać całą maszynę i wyciągnąć cały materiał jaki się w niej znajdował. Był on oczywiście rozgrzany. Gdyby nie szybka reakcja dwóch operatorów, to linia stała by z tydzień, gdyż trzeba by kłóć zastygnięty materiał. Dzień 4. Przychodzę rano, maszyna oczywiście znowu nie działa. Mój operator miał zmianę z inną operatorką i to jej pomagałem. Przez 15 minut wytłumaczyła mi ona więcej na temat działania maszyny niż mój główny operator przez dwa dni. Musieliśmy usunąć rdzę z części maszyny. Jeden z pracowników szlifował po czym ja wszedłem do środka i odkurzałem. Dla pewności zrobiliśmy to cztery razy. Operatorka uruchamiała maszynę po czym ja wchodziłem do środka aby odkurzyć rdzę która odpadła. Przyszedł mój operator. Postanowił uruchomić maszynę. Po chwili okazało się że w materiale wciąż znajduje się rdza. Z racji że firma chce dostarczać produkt najwyższej jakości, ponownie trzeba było rozebrać rozgrzaną maszynę i usunąć brudny materiał. Po tym wszystkim linka ruszyła. Dzień 5. Przychodzę do roboty. Nie zgadniecie, maszyna znowu nie działała. Tym razem jednak była całkowicie wyłączona. Mojego operatora nie było, więc inny zaproponował mi, abym posprzątał skrzynkę z narzędziami. Po godzinę przyszła pani (usunięte przez administratora)która kazała mi iść do domu, gdyż maszyna nie działa. Tłumaczyla się tym że nie zadzowniła do mnie, gdyż nie miała mojego numeru mimo to, że podawałem go na CV i jeszcze raz podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Powiedziała ona również, że w razie gdyby coś się znowu popsułu to mi zadzwoni że mam nie przychodzić. Bilans z tygodnia 28/40 godzin które powinienem mieć przepracowane z czego 10 godzin pracy przy maszynie. Dzień 6 (nocna zmiana niedziela/poniedziałek) Godzina 21:45 zajezdżam pod zakład pracy. Widzę że nikogo nie ma stwierdziłem więc że posiedzę chwilę w samochodzie. Mija 10 minut, nikogo nie ma więc dzwonie do pani (usunięte przez administratora)czy pracujemy. Okazało się że nie (nie zadzwoniła do mnie). Poniedziałek rano. Dostaje telefon od pani (usunięte przez administratora)która powiedziała że firma chce zakończyć ze mną współpracę gdyż nie wykazuje chęci do pracy (na początku myślałem że pomyliła numer). Zadzwoniłem do kierownika działu aby się upewnić. Powiedział mi, że nie jest pewien tego, czy będę mógł samodzielnie operować maszynę na wypadek urlopu operatora. Dlatego moje pytanie do kierownika, możd to przyeczyta. Co mam według umieć po tych 10 godzinach pracy przy maszynie? Umiem schłodzić towar, zwiększyć/ zmnienszyć prędkość taśmy, zmienić temperature oraz uruchomić kompaktor. Nie widziałem aby operator uzywał innych funkcji maszyny stąd też ich nie umiem. Mało tego, do pracy przy maszynie było potrzebne wyszkolenie którego nie miałem.
Filip, fajnie że się rozpisałeś, szkoda tylko że opisujesz sytuację panującą akurat w momencie kiedy zostałeś zatrudniony. W rzeczywistości pracujemy 24h przez pięć dni w tygodniu, ale Tobie akurat nie było to dane. Ot, nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Jednakże gdybyś wykazał samym sobą chęć zdobycia wiedzy, posiąść umiejętności, być w końcu częścią naszej drużyny, mógłbyś się wykazać czymś więc niż staniem pod oknem bo pod maszyną jest ciepło. A w momencie awarii nie dać się zapchnąć do zgarniania wody, tylko wykazać odrobinę zainteresowania, chęci pomocy i wziąć się na usuwanie usterki. Ale po części Cię rozumiem, łatwiej jest być pipą w świecie, a hojrakiem w necie. W kolejnej firmie zdejmij okulary, wyczyść je konkretnie( podobnie jak uszy) i staraj się być pracownikiem, częścią zespołu, nie tylko biernym obserwatorem. Pozdrawiam młody.
Kto pracuje lub pracował w tej firmie to sie w cyrku nie smieje :) Nie dosc, ze produkcja nie idzie bo maszyny zaniedbane ( i to nie z winy mechanikow), to jeszcze zarzadzanie jest jakąś porazką. Przechodzili z 3 zmian na 4 brygady tlumaczac sie nierentownością, firma na tych 4 brygadach chodzila jeszcze gorzej, Pan prezes G. robi zebranie i motywuje slowami typu "my wiemy, ze nie jest dobrze, ale wiemy co zmienic, prosze sie nie zwalniac", po miesiacu 4 brygad firma zwalnia ludzi i wraca na 3 zmiany, a po kolejnym tygodniu firma znow zwalnia i wraca na 2 zmiany :). Poza tym wiele smaczkow jak np zgananie winy na pracownika przez kierownika, mimo, ze maszyny nie chca isc i rozne dzikie akcje. Tego nie da sie traktowac na powaznie, jesli macie wybor to omijajcie szerokim lukiem.
Jakie są warunki zatrudnienia w FOLGOS Sp. z o.o.?
Obiecują wszędzie, przecież jakoś ściągnąć cię do pracy muszą. A rzeczywistość jest taka że płacą to co obiecują, za pracę jaką oferują. Szału nie ma, ale źle też nie jest. Ten co doświadczył pracy w innych zakładach tego typu, mam na myśli produkcję w chociażby convercie, netboksie,filtronie,ten doceni pracę tutaj. A negatywne komentarze były,są i będą. Zazwyczaj, a może generalnie piszą je osoby Sfrustrowane, bez ambicji, ogółem osobniki posiadające mały zasób mózgowy.
Praca fajna na Grabonóg ludzie powiedzmy że w porządku a zarządzanie tragedia???? aby usiąść i płakać ???? zwolnią Cię z nią na dzień bez żadnego ale tylko jakieś głupie tłumaczenia szkoda jedynie że są wyjątki w tej firmie i że mogły przyjść na pozostałe oddziały.
Kto pracuje lub pracował w tej firmie to sie w cyrku nie smieje :) Nie dosc, ze produkcja nie idzie bo maszyny zaniedbane ( i to nie z winy mechanikow), to jeszcze zarzadzanie jest jakąś porazką. Przechodzili z 3 zmian na 4 brygady tlumaczac sie nierentownością, firma na tych 4 brygadach chodzila jeszcze gorzej, Pan prezes G. robi zebranie i motywuje slowami typu "my wiemy, ze nie jest dobrze, ale wiemy co zmienic, prosze sie nie zwalniac", po miesiacu 4 brygad firma zwalnia ludzi i wraca na 3 zmiany, a po kolejnym tygodniu firma znow zwalnia i wraca na 2 zmiany :). Poza tym wiele smaczkow jak np zgananie winy na pracownika przez kierownika, mimo, ze maszyny nie chca isc i rozne dzikie akcje. Tego nie da sie traktowac na powaznie, jesli macie wybor to omijajcie szerokim lukiem.
Kiedyś ktoś wspomniał o brakach premii przy sprzedaży czy to do dziś sprawdzone informację? znalazłam ogłoszenie od firmy dla specjalisty od niej sprzed paru miesięcy. mam już doświadczenie w sprzedaży folii i może bym spróbowała. Jakie teraz macie targety?
Praca bardzo fajna, ale zarządzanie już nie. Z dnia na dzień Cię zwolnią bez żadnego uprzedzenia. Były 4 brygady a nagle robią 3. Zastępczyni kierownika to nawet nie zastępczyni. Ona nigdy nic nie wie zresztą on tak samo. Zero doświadczenia, traktowanie ludzi jak (usunięte przez administratora). A no ciągle jakieś postoje...
Hejka, patrzyliśmy właśnie z chłopakiem na ofertę dla pracownika produkcyjnego i było tam w niej napisane, że mile widziane są uprawnienia na wózek. Nie było żadnej wzmianki o kursach ale zastanawiamy się czy nie mógłby sobie ich już na miejscu wyrobić? I może jeszcze jakichś innych?
Chce zatrudnić się w tej firmie w grabonogu. Jak tam wyglada z pracą i jakie zarobki na start??
Od kwietnia wprowadzili 4 brygady i to jeszcze na jakichś dziwnych zasadach. Dla kobiet na sortowni jest chyba najniższa krajoowa, na operatora 30zl/h brutto plus 5zl brutto dodatku do 4 brygady wiec szalu nie ma ale nie jest najgorzej. Ogolnie nie polecam jednak bo zarzadzanie w tej firmie to jest niesmieszny zart, zgananie winy na pracownikow kiedy linia nie chce isc jest cudowne :D Do tego juz od ponad roku brak premii (zdarzyly sie dwie sporadycze)
Na jakie benefity można liczyć w FOLGOS Sp. z o.o.?
Na takie że np za wypłata będziesz czekać kilka dni po 10 i że będziesz mógł robić za dwóch i cię po plecach poklepia.
Widzę wzmiankę o złotych górach. Odnosi się ona co prawda do innego działu, niż ten który mnie interesuje, wiec czy możecie opisać sytuacje przy sprzedaży? wisi teraz oferta dla specjalisty od niej. Jak widać w opisie wynagrodzenie oparte jest na premii, znacie średnie z tego roku? i jaka jest atmosfera miedzy ludźmi? Warto byłoby aplikować?
Premii brak. Kiedyś była, ale to było dawno. Zresztą nawet jak jakimś cudem przez miesiąc lub dwa uda się wyrobić premię to zaraz zmienią ci system premiowania tak żeby znowu jej nie było. Śmiech.
Czyli jednak premia jest ale trudno ją wyrobić, tak? A warto się w ogóle o nią starać? To jakieś wysokie stawki? Jak aktualnie wygląda system premiowania?
Witam Widziałam ogłoszenie o pracę do biura na sprzedawce, moja koleżnka tam kiedyś pracowała, dała mi raczej złe opinie, że nie idzie zarobić, że menager jakiś dziwny, taki mały śmieszny szczurek heh czy coś... mam pytanie może do rpacowników czy warto sprobować sił bo ludzie gadają jedno a rzeczywistość inna a ja jestem dobra w te klocki hehe pozdrawiam ciieplo
Widzę, że nikt niestety nie odpowiedział. Spróbowałas mimo wszystko swoich sił w tej firmie? Widziałam, że znów wisi ogłoszenie na specjalistę i tak się zastanawiam czy ciężko się przebić. Z innych opinii wiem, że na start oferują umowę zlecenie - ta umowa z reguły jest przedłużana?
Straszne warunki pracy. Jedna (usunięte przez administratora) ciągłe uwagi i wyzywanie.
Czy nowo zatrudnione osoby w FOLGOS Sp. z o.o. otrzymują od pierwszych dni umowę o pracę?
Pierwszy miesiąc jest traktowany umową zleceniem, później dostaję się umowę o pracę na czas określony.
I teraz tak na oko to po tym zleceniu ile osób średnio zostaje na dłużej? Są jakieś statystyki? Z roku na rok jest lepiej lub gorzej? I kto częściej rezygnuje? Pracodawca czy Pracownik?
Jakie są warunki zatrudnienia w FOLGOS Sp. z o.o.?
Po co pytać o to każdego klepią po ramieniu na początku a potem wyrzucają z niewiadomych przyczyn i mówią że taka jest decyzja zarządu
Ja pracuję kilka miesięcy, nikt mnie nie klepał po ramieniu, nikt mnie nie wyrzucił z niewiadomych przyczyn. Brednie piszesz, wystarczy pracować, bądź wywiązywać się ze swoich obowiązków względem obowiązującej umowy. A takich (usunięte przez administratora)jak ty przerobimy pewnie jeszcze mnóstwo.
Klepią po ramieniu i obiecują złote góry, a rzeczywistość jest zupełnie inna. Kto pracował lub pracuje ten wie ..
Obiecują wszędzie, przecież jakoś ściągnąć cię do pracy muszą. A rzeczywistość jest taka że płacą to co obiecują, za pracę jaką oferują. Szału nie ma, ale źle też nie jest. Ten co doświadczył pracy w innych zakładach tego typu, mam na myśli produkcję w chociażby convercie, netboksie,filtronie,ten doceni pracę tutaj. A negatywne komentarze były,są i będą. Zazwyczaj, a może generalnie piszą je osoby Sfrustrowane, bez ambicji, ogółem osobniki posiadające mały zasób mózgowy.
Pozwolę sobie opisać mój tygodniowy "staż" w tej firmie jako pomocnik operatora. Dzień 1 Pierwszego dnia szkolenie BHP. Miły pan wyjaśnił podstawowe zasady BHP jakich należy przestrzegać w zakładzie. Po szkoleniu gotowy do pracy zostałem odesłany przez panią (usunięte przez administratora)do domu, gdyż maszyna przy której się uczyć uległa awarii. Dzień 2. Przechodzę na rano do roboty. Nikogo z kierownictwa jeszcze w robocie nie było, więc samemu musiałem dowiedzieć się przy jakiej maszynie będę pracował. Oczywiście żaden z pracowników nie wiedział gdzie jest moje stanowisko pracy. Na rozmowie kwalifikacyjnej była mowa o asyście przy pracy starszemu panu, finalnie wpadłem pod operatora niewiele starszego odemnie. Tego dnia również doszło do pierwszej awarii urządzenia. Trzeba było rozebrać rozgrzane urządzenie i wymienić pewną część (nie podam jej nazwy bo nie wiem czy firma sobie tego życzy)(usunięte przez administratora)Naprawilśmy maszynę po czym produkcja ruszyła. Dzień 3. Przychodzę do roboty tylko po to, aby dowiedzieć się że maszyna przy której miałem się uczyć ponownie nie działa. Wszyscy pracownicy oczywiście zdenerwowani, że nich ich o tym fakcie nie poinformował. Przez cztery godziny na siłę trzeba było szukać roboty. Ja głównie zamiatałem i sprzątałem w warsztacie. Mało tego doszło do kolejnej awarii tym razem pompy do rezerwuaru wody. Cała hala pomagała przy naprawie. Bardziej zaawansowani pracownicy pracowali z ową pompoą a nowi, w tym ja, ściągali wodę do studzienki aby halii nie zalało. W końcu koło godziny 10 uruchomiliśmy maszynę. Godzinę przed końcem zmiany doszło do jej kolejnej awarii. Ta z koleii była na tyle poważna, że trzeba było zatrzmać całą maszynę i wyciągnąć cały materiał jaki się w niej znajdował. Był on oczywiście rozgrzany. Gdyby nie szybka reakcja dwóch operatorów, to linia stała by z tydzień, gdyż trzeba by kłóć zastygnięty materiał. Dzień 4. Przychodzę rano, maszyna oczywiście znowu nie działa. Mój operator miał zmianę z inną operatorką i to jej pomagałem. Przez 15 minut wytłumaczyła mi ona więcej na temat działania maszyny niż mój główny operator przez dwa dni. Musieliśmy usunąć rdzę z części maszyny. Jeden z pracowników szlifował po czym ja wszedłem do środka i odkurzałem. Dla pewności zrobiliśmy to cztery razy. Operatorka uruchamiała maszynę po czym ja wchodziłem do środka aby odkurzyć rdzę która odpadła. Przyszedł mój operator. Postanowił uruchomić maszynę. Po chwili okazało się że w materiale wciąż znajduje się rdza. Z racji że firma chce dostarczać produkt najwyższej jakości, ponownie trzeba było rozebrać rozgrzaną maszynę i usunąć brudny materiał. Po tym wszystkim linka ruszyła. Dzień 5. Przychodzę do roboty. Nie zgadniecie, maszyna znowu nie działała. Tym razem jednak była całkowicie wyłączona. Mojego operatora nie było, więc inny zaproponował mi, abym posprzątał skrzynkę z narzędziami. Po godzinę przyszła pani (usunięte przez administratora)która kazała mi iść do domu, gdyż maszyna nie działa. Tłumaczyla się tym że nie zadzowniła do mnie, gdyż nie miała mojego numeru mimo to, że podawałem go na CV i jeszcze raz podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Powiedziała ona również, że w razie gdyby coś się znowu popsułu to mi zadzwoni że mam nie przychodzić. Bilans z tygodnia 28/40 godzin które powinienem mieć przepracowane z czego 10 godzin pracy przy maszynie. Dzień 6 (nocna zmiana niedziela/poniedziałek) Godzina 21:45 zajezdżam pod zakład pracy. Widzę że nikogo nie ma stwierdziłem więc że posiedzę chwilę w samochodzie. Mija 10 minut, nikogo nie ma więc dzwonie do pani (usunięte przez administratora)czy pracujemy. Okazało się że nie (nie zadzwoniła do mnie). Poniedziałek rano. Dostaje telefon od pani (usunięte przez administratora)która powiedziała że firma chce zakończyć ze mną współpracę gdyż nie wykazuje chęci do pracy (na początku myślałem że pomyliła numer). Zadzwoniłem do kierownika działu aby się upewnić. Powiedział mi, że nie jest pewien tego, czy będę mógł samodzielnie operować maszynę na wypadek urlopu operatora. Dlatego moje pytanie do kierownika, możd to przyeczyta. Co mam według umieć po tych 10 godzinach pracy przy maszynie? Umiem schłodzić towar, zwiększyć/ zmnienszyć prędkość taśmy, zmienić temperature oraz uruchomić kompaktor. Nie widziałem aby operator uzywał innych funkcji maszyny stąd też ich nie umiem. Mało tego, do pracy przy maszynie było potrzebne wyszkolenie którego nie miałem.
Filip, fajnie że się rozpisałeś, szkoda tylko że opisujesz sytuację panującą akurat w momencie kiedy zostałeś zatrudniony. W rzeczywistości pracujemy 24h przez pięć dni w tygodniu, ale Tobie akurat nie było to dane. Ot, nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Jednakże gdybyś wykazał samym sobą chęć zdobycia wiedzy, posiąść umiejętności, być w końcu częścią naszej drużyny, mógłbyś się wykazać czymś więc niż staniem pod oknem bo pod maszyną jest ciepło. A w momencie awarii nie dać się zapchnąć do zgarniania wody, tylko wykazać odrobinę zainteresowania, chęci pomocy i wziąć się na usuwanie usterki. Ale po części Cię rozumiem, łatwiej jest być pipą w świecie, a hojrakiem w necie. W kolejnej firmie zdejmij okulary, wyczyść je konkretnie( podobnie jak uszy) i staraj się być pracownikiem, częścią zespołu, nie tylko biernym obserwatorem. Pozdrawiam młody.
Tę firmę można określić w trzech słowach: komedia, tragedia, DRAMAT. Każde z tych słów adekwatnie oddaje tamtejszą sytuację. Awaria goni awarię, tak naprawdę więcej jest przestojów niż właściwej produkcji. Dość duży hałas. Nawet "doświadczeni" pracownicy mają problem z tą maszyną.
Porażka totalna. Mrożąca krew w żyłach. (usunięte przez administratora)to jest rzecz normalna. Kobieta która jest Operatorem rządzi niczym kierownik w biedronce. Byłem tam 3 dni więcej nigdy moja noga tam nie postanie. Pozdrawiam
Firma prowadzona przez gościa, który wiedzę o produkcji folii zdobywał jeżdżąc wózkiem widłowym po magazynach. Totalna amatorka, dziurawa i śmierdząca folia z recyklingu która nie nadaje się do owijania czegokolwiek a już na pewno nie do produkcji paszy. Na produkcji opary, śmierdzi okropnie nie da się wytrzymać a pracownicy traktowani są jak śmiecie. W biurze z resztą to samo Wielkie (dosłownie) paniusie plus wysuszona sfrustrowana szkapa. Nie polecam ani jaki były pracownik ani użytkownik folii.
Dasz więcej info o tym biurze? Sugerujesz słabą atmosferę ale z czego konkretnie miałaby wynikać? Ile osób teraz w nim jest i ile średni staż może wynieść? Przyjmują teraz na praktyki?
W biurze jest więcej niż na produkcji? To czym pracownicy w nim się zajmują? Jakie stanowiska i organizacja pracy? Zarobkowo tak czy siak podobnie się wychodzi jak produkcja?
Jak z pracą? Szukają kobiet do pracy? Jeżeli tak to na jakie stanowisko? I jak z sytuacją w firmie? Jak atmosfera w firmie/zespole
Szukają i kobiet i mężczyzn, stanowisko to pomocnik operatora z możliwością nauki i rozwoju. Atmosfera przyjazna i koleżeńska
I ile ostatecznie płacą tutaj pomocnikom? Pisali jedynie, że zarobki dobre ale to chyba pojęcie względne? Jaka liczba kobiet zatrudnia sie teraz na tym stanowisku i czy ich praca jest uznana za równie efektywną co Panów?
Witam widzę ogłoszenie o pracę czy warto zostawić CV jakie stawki tak naprawdę ? Jacy są ludzie w tej firmie
warto złożyć ze względu na kasę czy jakieś inne z warunków? napiszesz coś więcej żeby można było wiedzieć co i jak?
Warto ze względu na kasę, możliwość szybkiego rozwoju i awansu a co za tym idzie lepsza kasa, wystarczy być ogarniętym komunikatywnym i trochę myśleć
Wystarczy ogarnięcie, komunikatywność i pomyślunek, czy są jeszcze jakieś wymagania, by przejść pomyślnie rekrutację? W jaki sposób odbywa się tu nabór do pracy?
Nie ma żadnych szczególnych wymagań, najważniejsze są chęci do pracy. Wystarczy zadzwonić, przesłać CV i czekać na dalsze wskazówki
opowiesz jeszcze o tym rozwoju? liczę na szczegóły, lubię mieć temat rozeznany od podszewki a żeby słać cv właśnie lepiej mieć pewność co do perspektyw. co konkretnie się osiągnie po kilku latach stażu? na co są szanse?
Widziałem ogłoszenie o pracy w tej firmie Jakie są tam zarobki na stanowisku np. pomocnika lub operatora? Jaka jest atmosfera na hali produkcyjnej? Czy jest duża rotacja wśród ludzi? Na początku pracy na jakiej umowie jest się zatrudnionym o pracę czy zlecenie? czy jak ktoś ma doświadczenie na jakimś stanowisku może liczyć na wyższe zarobki?
Zarobki są dobre Atmosfera jest przyjazna, a czasem bywa i rodzina :) Rotacja jest zależy jak kto na to patrzy Najpierw miesiąc zlecenia Oczywiście że tak
Czyli nie opłaca się tam startować do tej firmy? Czy faktycznie za 3 tysiące się pracuje
(usunięte przez administratora)
świeżo po rozmowie? co Ci powiedzieli, że taka reakcja? stawki to są sztywne czy negocjowalne w razie czego?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w FOLGOS Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy FOLGOS Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 41.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w FOLGOS Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 23, z czego 4 to opinie pozytywne, 13 to opinie negatywne, a 6 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!