Opinie o Europochette Polska Sp. z o.o. w Tomaszów Mazowiecki

Na samym starcie chciałabym zaznaczyć, że przepracowałam tam pół roku. Może zacznę od tego, że mamy czasy jakie mamy, a że w pracy czułam się obolała (bolały mnie mięśnie, czułam się jakbym miała gorączkę), to zadzwoniłam do lekarza. Skierowano mnie na zrobienie testu na covid. Test wyszedł negatywny, ale musiałam czekać 2 dni na jego wynik (kwarantanna, wolne w pracy) wiadomo. Nie był to covid, ale grypa, dosyć intensywna, ponieważ każdy ból mięśni przerzucił mi się na bark. 1 lutego wykonałam test. Miałam 7 lutego wrócić do pracy, ale nie mogłam będąc nie na siłach. Nie mogłam wstać z łóżka, tym bardziej, że jestem praworęczna, a był to prawy bark. Dopiero 14 lutego fizjoterapeuta, do którego się udałam, powiedział, że mam bardzo pospinane mięśnie i mi pomógł. Chciałam wrócić do pracy 21 lutego, ale pani Gosia, która często kręci się z Damianem po hali i po całym zakładzie niestety kazała mi do pracy nie przychodzić, ponieważ niby ktoś siedzi na moim miejscu. Mam znajomych w tej pracy i dobrze wiem (potwierdzone info od paru osób), że moje miejsce nie było zajęte. To tylko świadczy o tym, że to było kłamstwo. Mało tego dostałam wiadomość od pani Gosi, że nie ma przyjęć do pracy i mam nie przychodzić, a szukać nowej pracy... Według mnie nie podając konkretnego powodu, tak się nie traktuje drugiego człowieka. Licząc dni robocze w pracy nie było mnie 13 dni. Znam osobę, której nie było ok. 19-20 dni i nikt jej nie zwolnił, złego słowa nie powiedział, przede wszystkim nikt jej nie okłamywał!!! I nie została zwolniona! Właśnie dowiedziałam się, że przyjęto 4 nowe dziewczyny do pracy. I są miejsca wolne. Pytam więc, po co te kłamstwa?! Nie mam nic do Damiana, nie miałam też nic do pani Gosi, ale strasznie razi mnie, kiedy ktoś kłamie, na rzecz czego?! Napisałam raz, napiszę drugi... Tak się nie traktuje drugiego człowieka! Nie robiłam mało, bo 6400, poniżej 6000 też się zdarzało. Wiadomo, że każdy ma czasem gorszy dzień. Wiadomo też, że jak są pudełeczka, to nawet normy (7500) się nie zrobi, bo z tym się schodzi... Piszę tę opinię, ponieważ czuję się bardzo dotknięta zaistniałą sytuacją, bo nikt nie wykazał się tu zrozumieniem... Ja osobiście dalej jestem w szoku, że zostałam tak potraktowana. Czuję się bardzo źle z tym, ponieważ traktowałam tę pracę poważnie, mimo, że to tylko zlecenie. Mimo to, osobiście nie polecam! Pracownicy są naprawdę okej, ale zarządzający, którzy kłamią... Po prostu brak mi słów! Tak się nie robi! Nie umiecie szanować drugiego człowieka. Nie wiem, po te kłamstwa, no ale cóż... Widzę, że niesprawiedliwość tutaj króluje! Dalej zwalniajcie z dnia na dzień... Aaa, nie wiem czy jakbym poszła do pracy 21 lutego, to bym na miejscu się nie dowiedziała, że tam nie pracuję, bo pani Gosia dała mi informację, żebym nie przychodziła do pracy wtedy, kiedy to ja napisałam wiadomość, że pojawię się w poniedziałek. Także pani Gosiu... Serdecznie pozdrawiam! Proszę na przyszłość chociaż nie kłamać osób, którzy uczciwe pracują i się starają, bo na to nie zasługują! P. S. Nie piszę tego, by zniechęcić inne osoby, które chciałaby podjąć tam pracę. Piszę to, bo mam prawo do wyrażania swojej opinii, a Wy na taką zasłużyliście.